Ortler 03-2014

Skitury » Ortler 03-2014

Mapa 6 etapu skitury: Rifugio Pizzini-Frattola (2706m) - Gran Zebru (3851m) - przełęcz Cedec (3238m) - Sulden (1902m)

Mapa 6 etapu skitury: Rifugio Pizzini-Frattola (2706m) - Gran Zebru (3851m) - przełęcz Cedec (3238m) - Sulden (1902m) - kliknij na mapie, aby powiększyć

Etap 6

Ten dzień miał być najtrudniejszy i taki chyba był. W pierwszej wersji mieliśmy za przewodnikiem O’Connora przejść przez przełęcze Pale Rosse (3419m), Pso. de Miniera (3353m) i Ortler Pass (3353m) i zjechać do Trafoi. Nikt w schronisku nie był w stanie określić warunków na tej trasie, ponieważ nikt tamtędy nie szedł jeszcze tego sezonu. Zbyt dużo niewiadomych zdecydowało, że wybraliśmy drugą wersję, a mianowicie wejście na szczyt Gran Zebru 3851m (Konigspitze), a potem zejście, wejście na przełęcz Cedecpass (3238m ) i zjazd do Sulden. Śniadanie miało być na 7:00, ale uprosiliśmy, aby zrobili już na 6:30. O 7:15 już podchodziliśmy w kierunku lodowca Vedretta del Gran Zebru. Skałę przed Gran Zebru obeszliśmy po lewej stronie i doszliśmy do kuluaru prowadzącego na przełęcz Konigsjoch (3293m). Poniżej wejście do kuluaru zakopaliśmy depozyt (wszystko co niepotrzebne z plecaków) i kontynuowaliśmy podejście już w rakach kuluarem. Na przełęczy związaliśmy się lina, aby podejście stromym polem śnieżnym i granią szczytową kontynuować na lotnej asekuracji. Śnieg był w niektórych miejscach zmrożony, tak że każdy upadek mógł się zakończyć fatalnie. Po drodze na szczyt mijali nas narciarze, którzy podchodzili na fokach od strony Sulden, na co trzeba mieć doskonałe umiejętności i odwagę, bo każdy błąd w tych warunkach kończy się fatalnym upadkiem do podstawy ściany.
Szczyt osiągnęliśmy zgodnie z planem, tuż po godzinie 12:00. Na szczycie spotkaliśmy lokalnego przewodnika, który zjechał na linie kilka metrów niżej, do gniazda karabinów maszynowych z okresu II Wojny Światowej i przyciągnął stamtąd skrzynkę z amunicja. Zejście odbyło się bez problemów. Śnieg w kuluarze był już mokry i ciężki, buty zapadały się głęboko. Po podjęciu depozytu, zjechaliśmy na lewo pod przełecz Cedec 3238m. Pozostało nam do podejścia jakieś 250m, ale polem śnieżnym w południowej wystawie. Było późne popołudnie i bardzo ciepło. Ryzyko zejścia lawiny było w takich warunkach duże i nie powinniśmy byli kontynuować, lecz zjechać do schroniska Pizzini na noc i wejść z samego rana, kiedy zbocze jest zmrożone i stabilne. Klika minut przed nami, w kierunku przełęczy ruszyła 4 osobowa grupa z lokalnym przewodnikiem, który z początku prawidłowo zakładał ślad na części zbocza, z której już zeszły lawiny, ale potem przeszedł zakosami bardziej na prawo. To nam dodało odwagi i podążyliśmy za tamtą grupa. W koniec podejścia, założony ślad przeszedł na stronę zbocza, która była na dole podcięta 50m klifem. Idąc w prawo, jakies 10m przed zwrotem w lewo, zobaczyłem małe kawałki śniegu spadające ze skały powyżej (jakieś 30m), potem zaczął się delikatnie chwilami zsypywać śnieg, nie wróżąc niczego złego. W tym miejscu śnieg miał konsystencje cukru, był sypki i ciężki. Po chwili usłyszałem jakby syk, zobaczyłem o góry po lewej, że śnieg sypie się po powierzchni, rozszerzając się i zabierając głębsze warstwy. Bałem się, że lawina, która właśnie wystartowała, rozszerzając się , zabierze mnie, ale płynąca rzeka śniegu minęła mnie o 1 metr, na wyciagnięcie ręki. W dół płynęła już rzeka śniegu, porywając wszystko na drodze, tonowe bloki śnieżne o wymiarach kliku metrów spadały wraz z lawiną z klifu. Na dole lawinisko miało ponad 100m szerokości, wciąż widziałem wielkie bloki śnieżne turlające się po powstałym lawinisku. Tu nie pomógł by żaden plecak ABS, nawet gdyby przeżyć upadek z klifu, to spadające kilkutonowe bloki śniegu dokończyły by resztę. Nie muszę dodawać w jakim tempie pokonaliśmy ostatnie zakosy na przełęcz.
Na przełęczy Cedec byliśmy około 17:00. Zjazd najpierw z nawisu śnieżnego w prawo, potem w dół chyba 200m – 300m i dalej trawersem do prawej. Potem widać już ślady „free riderów” z Sulden, prowadzące do górnej stacji kolejki. Zjazd przygotowana trasa na dół zajął może 20 minut. Przy dolnej stacji kolejki załapaliśmy się na chyba ostatni Skubis, którym dojechaliśmy do centrum miejscowości. Tomek szybko złapał „okazje” i uczynny kierowca podwiózł go pod sam pensjonat Tuckett w Trafoi. Po 30 min. Pakowaliśmy się do samochodu, aby w wyruszyć w drogę powrotną, na nocleg w Landeck. Po drodze zatrzymaliśmy się na kolacje i zajechaliśmy do strefy wolnocłowej Samnaun (dodatkowe 23km), aby zatankować tańsze paliwo i zrobić zakupu. Niestety ostatni sklep z alkoholem zamykają o 21:00.

 

Podejście pod Gran Zebru (3851m) lodowcem Vedretta del Gran Zebru.
Podejście pod Gran Zebru (3851m) lodowcem Vedretta del Gran Zebru.
Kuluar w podejsciu na Gran Zebru (3851m)  - Tomek zmienia narty na raki.
Kuluar w podejsciu na Gran Zebru (3851m) - Tomek zmienia narty na raki.
Podejście na Gran Zebru (3851m) - narciarze na stromym zboczu.
Podejście na Gran Zebru (3851m) - narciarze na stromym zboczu.
Podejście na Gran Zebru (3851m) na lotnej asekuracji - wejście na grań szczytowa.
Podejście na Gran Zebru (3851m) na lotnej asekuracji - wejście na grań szczytowa.
Grań szczytowa Gran Zabru (3851m)
Grań szczytowa Gran Zabru (3851m)
Grań szczytowa Gran Zabru (3851m) - na lotnej asekuracji Tomek i Piotr.
Grań szczytowa Gran Zabru (3851m) - na lotnej asekuracji Tomek i Piotr.
Mirek na szczycie Gran Zebru (3851m)
Mirek na szczycie Gran Zebru (3851m)
Cały zespół na szczycie Gran Zebru (3851m)
Cały zespół na szczycie Gran Zebru (3851m)
Widok na południe z Gran Zebru (3851m) na P. Taviela (3612m), S. Matteo (3678m), P. Tresero (3594m) i dolinę Val di Cedec.
Widok na południe z Gran Zebru (3851m) na P. Taviela (3612m), S. Matteo (3678m), P. Tresero (3594m) i dolinę Val di Cedec.
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) .
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) .
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) .
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) .
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) - Col de Miniera (3367m) .
Widok na zachód z Gran Zebru (3851m) - Col de Miniera (3367m) .
Szczyt Gran Zebru (3851m) i stanowisko karabinów maszynowych z czasów II wojny.
Szczyt Gran Zebru (3851m) i stanowisko karabinów maszynowych z czasów II wojny.
Widok na północ z Gran Zebru (3851m) - Sulden i jezioro Lago di Resia.
Widok na północ z Gran Zebru (3851m) - Sulden i jezioro Lago di Resia.
Widok na północ z Gran Zebru (3851m) - szczyt Ortler (3903m).
Widok na północ z Gran Zebru (3851m) - szczyt Ortler (3903m).
Mirek rozpoczyna zejście grania ze szczytu Gran Zebru (3851m)
Mirek rozpoczyna zejście grania ze szczytu Gran Zebru (3851m)
Widok z przełęczy Cedec po zejsciu lawiny,
Widok z przełęczy Cedec po zejsciu lawiny,
Przełecz Cedec (3238m) i Gran Zebru (3851m)
Przełecz Cedec (3238m) i Gran Zebru (3851m)
Zjazd do Sulden - widoczne schronisko Citta di Milano.
Zjazd do Sulden - widoczne schronisko Citta di Milano.
Zakończenie skitury - Sulden
Zakończenie skitury - Sulden
Zakończenie tury - nocleg w Gasthof Lowen w Landeck.
Zakończenie tury - nocleg w Gasthof Lowen w Landeck.